Makijaż na święta Bożego Narodzenia 2024 – jakie trendy dyktuje tegoroczna zima?
Makijaż na święta – czym powinien się charakteryzować?
W tym roku większą uwagę zwracamy na ciepłe, lecz bogate tony kolorystyczne. W paletach dominują czerwienie, szmaragdy i, oczywiście, złoto – barwy te tradycyjnie nawiązują do sezonu świątecznego. Są ponadczasowe, wszechstronne i umożliwiają tworzenie różnorodnych kombinacji kolorystycznych. W zależności od własnych preferencji i stylu, intensywność tych odcieni można dozować i dowolnie łączyć lub pozostawić jeden samodzielny.
Wyraziste rzęsy są zawsze na topie i dodają glamouru świątecznemu makijażowi. Dzięki nim oczy są odpowiednio podkreślone, nawet jeśli nie gustujemy w bardzo mocnym makijażu oka.
Półmatowe wykończenie. W tym sezonie świątecznym raczej kierujemy się w stronę pudrów półmatowych i delikatnie satynowych, a nie całkowicie matowych. Nie chcemy przesadzić z blaskiem, ale pozwalamy sobie na miękkie wykończenia, które podkreślają młodość skóry i świeżość makijażu. Efekt promiennej i nawilżonej cery, w makijażowym światku nazywany „dewy” jest w tym roku absolutnie na topie.
Odważne usta to kolejny trend, który w tym sezonie święci triumfy. Szczególnie klasyczne czerwienie, śliwki oraz brązy zestawione z lekko błyszczącymi powiekami lub zdecydowaną czarną kreską stanowią piękne połączenie klasycznych, bardzo kobiecych zabiegów makijażowych. Czerwoną pomadkę warto mieć w swojej kosmetyczce niezależnie od okazji, ponieważ nieodmiennie od lat kojarzy się z elegancją.
Delikatny makijaż na święta – minimalistyczna elegancja
Makijaż typu „no make up” to propozycja dla pań, które stawiają na nieco bardziej subtelny wizerunek. Chodzi w nim o to, by podkreślić naturalne cechy twarzy bez nadmiernego upiększania. Jak go osiągnąć?
Wybierając podkład, postawmy na te nawilżające, z wykończeniem półsatynowym, których zadaniem jest raczej wyrównanie kolorytu skóry, niż przykrywanie go całkowicie. Dzięki temu tekstura skóry będzie nadal się przebijać przez makijaż, a przy tym będzie stanowić jej ozdobę.
W makijażu brwi przy „no make up – make up” chodzi raczej o ich zaznaczenie i ewentualne wypełnienie w miejscach, gdzie brakuje włosków, niż o pełny malunek. Wykonamy go cienkim pisakiem do brwi lub bardzo dobrze zaostrzoną kredką. Jeżeli natura pobłogosławiła nas gęstymi brwiami, podkreślajmy to, bo ich wyraźny kształt stanowi idealną ramę dla oka.
Odrobina różu w odcieniu najbardziej pasującym do naturalnego kolorytu cery nada zdrowy rumieniec bez nadmiernego przytłoczenia. Możemy wypróbować trik z pomadką w odcieniu nude – nałożyć ją delikatnie na podkład w miejscu, gdzie zwykle pojawia się rumieniec i delikatnie wklepać czystymi palcami lub gąbeczką.
Trikiem to naturalnego makijażu jest połączenie odcienia różu i pomadki. Może to być ten sam produkt nałożony w dwóch miejscach, dzięki temu osiągniemy harmonijny efekt.
Cienie do powiek nie są niezbędne w tego typu makijażu, jednak, jeżeli zależy nam na podkreśleniu głębi spojrzenia, używajmy odcieni nude, taupe oraz beżu i jasnych brązów. Nakładamy je oszczędnie, podobnie jak eyeliner i tusz do rzęs. Jeśli zależy nam na połączeniu ultra delikatnego makijażu skóry twarzy i zaznaczeniu oka odrobiną błysku, również możemy w tym aspekcie odrobinę zaszaleć.
Makijaż oczu na święta – jak rozświetlić atmosferę swoim spojrzeniem?
W tym roku świat makijażu ma dla nas kilka propozycji, z których z pewnością każda z nas wybierze coś dla siebie.
Smokey eye z twistem. Tradycyjny smokey eye wykonany jest ciemnymi kolorami, głównie czarnym, brązowym lub grafitowym. Za pomocą gradientu buduje się głębie spojrzenia i osadza tęczówkę w wyrazistej ramie. Ten rodzaj makijażu oka nigdy nie wychodzi z mody, jest bardzo elegancki, wyrazisty i ponadczasowy. Zachęcamy jednak do eksperymentów i wykonania smokey eye żywymi kolorami – odcieniami błękitu, fioletu lub ciemnej zieleni. Kolorowy cień można połączyć z metalicznym eyelinerem lub bardziej zachowawczą czarną czy brązową kreską.
W przypadku tradycyjnego smokey, możemy posłużyć się metaliczną kredką, by wykonać kreskę. Element graficzny w żywym kolorze będzie doskonałym sposobem na dodanie makijażowi oka artystycznego sznytu.
Jeśli lubimy doczepiać rzęsy, możemy pokusić się o łączenie różnych długości i tworzenie własnych kępek. Wystarczy kupione listki w wybranych przez siebie miejscach przyciąć, następnie nakleić w odpowiednich miejscach na powiece. W ten sposób możemy stworzyć swój całkowicie indywidualny styl.
W przypadku, gdy nie mamy zbyt wiele czasu na makijaż, szczególnie okolic oczu, możemy nałożyć jeden, za to mocno błyszczący, holograficzny cień, który pod różnymi kątami i oświetleniu da nieco inny efekt. Do tego kreska, tusz, zaznaczone brwi i malunek będzie gotowy w mniej niż 10 minut.
Jaki makijaż na święta będzie najlepszy?
Po prostu – taki, w którym czujemy się najlepiej i najswobodniej. Równie dobrze możemy w ogóle nie malować twarzy, jeśli nie leży to w naszym charakterze i skupić się na pielęgnacji skóry, bo to jej kondycja jest najpiękniejszą ozdobą.
Aby była jak najlepsza, warto odpowiednio wcześniej przygotować skórę do świątecznego makijażu. Oto kilka wskazówek, które mogą naprawdę poprawić stan cery:
Po każdym dniu koniecznie należy zmyć pozostałości po makijażu z tego dnia. Skóra powinna oddychać, naturalnie się ścierać i pozbywać starych komórek. Oczyszczanie to priorytet w drodze do zdrowej skóry.
Kosmetyki indywidualnie dobrane do potrzeb skóry są kluczem do jej pięknego wyglądu. To, co sprawdza się u koleżanki z tym samym typem skóry niekoniecznie sprawdzi się u nas. W zimie nieraz potrzebujemy nieco bardziej bogatych konsystencji, ale nie jest to regułą i zależy m.in. od środowiska, w którym spędzamy większość dnia, tj. jego wilgotności, poziomu ogrzewania, a także warunków atmosferycznych na zewnątrz.
Zamiast peelingów mechanicznych zimą lepiej sprawdzić się mogą peelingi chemiczne, kwasowe. Poziom zawartości kwasów można dopasować do swoich potrzeb, by delikatnie złuszczać stary naskórek i zapewnić swojej skórze blask i gładką teksturę.
Aby dobrze czuć się w swojej skórze, musimy ją nie tylko nawilżać z zewnątrz, ale i odpowiednio odżywiać od wewnątrz. Jeżeli doskwierają nam pewne niedobory witaminowe, możemy sięgnąć po suplementy diety, tzw. nutrikosmetyki, ale pamiętajmy, że związki odżywcze czerpanie z jedzenia są najbardziej wchłanialne.
Tworzymy zespół ekspertów i pasjonatów tematyki zdrowotnej, dietetycznej i kosmetologicznej. W pisaniu opieramy się na aktualnej wiedzy medycznej, zaleceniach i badaniach naukowych. Przede wszystkim, nie ustajemy w edukowaniu się, aby dostarczyć naszym Czytelnikom jak najszersze i najaktualniejsze informacje z zakresu zdrowia i urody.